środa, 30 września 2015

2.1 Powroty

Cesarz Zuzix wracała z treningu z Wanilią. Był już wieczór, koniec pracy na dziś. Usatysfakcjonowana treningiem dała na chwilę klacz na padok. Wywróciła czaprak na drugą stronę i poszła umyć wędzidło. Przy kranie był Maciej, który mył ręce po pracy przy swoich rumakach.
-Hej Maciej! Trenowałeś? Nie widziałam Cię dzisiaj!
Chłopak odwrócił się do dziewczyny z uśmiechem na twarzy.
-No pojeździłem trochę na Gierku żeby go ruszyć chociaż trochę, jutro jedziemy do Billund na zawody. A Ciebie i Wanilię widziałem, świetnie wam szło!
Zuza podziękowała i wrócili do swoich prac. Dziewczyna wzięła konie z padoków, sprzątnęła sprzęt klaczy, wzięła plecak na ramię i poszła do swojego domu.
Otworzyła drzwi od werandy i spojrzała jak się mają kwiaty w doniczkach. Trofea wisiały w korytarzu nad kolekcją rzadkich kwiatków. Zuza bez sił rzuciła plecak w kąt i poszła na dół domu wziąć kąpiel. Założyła piżamę, zakluczyła wszystkie drzwi i upewniwszy się, że w okolicy nie ma żadnych potworów położyła się do łóżka i zasnęła.
Jednak nie było jej dane zasnąć na długo.
-AAAAAAAAAAAAAAAA!
-Ćśśś, to tylko ja.
Po chwili nieznajomy wzbogacił się o guza na głowie.
-Jak śmiesz pokazywać się w moim domu! W mojej sypialni!
-No śmiem.
Nikodem się uśmiechnął mimo swojego guza nad okiem. I pomimo wściekłej Zuzanny, której nie było do śmiechu.
-”Umowa z Underlayem była taka, ja cię uprowadzam noc przed wojną a w zamian dostaję wieczne obywatelstwo na wielkim kontynencie.” Uciekłeś z pola bitwy.
Zombie przestał się uśmiechać i odwrócił wzrok.
-Nie chciałem brać udziału w zabijaniu twoich sojuszników. A Ciebie w szczególności.
Dziewczyna usiadła na łóżku i się zamyśliła.
-Co nie zmienia faktu, że miałeś umowę z moim największym wrogiem. I pojawiasz się po roku jakby nigdy nic w moim pokoju kiedy śpię.
-Bo nie mogę przestać cię kochać. Dlatego. Mogłem uciec z wojny, mogłem krążyć po wioskach i miastach atakując osadników. Ale twojego widoku przed imprezą odpustową w niebiesko żółtej sukni z pamięci nie umiem wymazać. Nie umiem wymazać Ciebie z swojego... nie-życia.
Zuza uśmiechnęła się.
-Słuchaj... mógłbyś mi dać spać? Miałam dziś ciężki dzień. Mógłbyś się pojawić w magazynie Patatajca. Będę tam jutro, mogę zgasić połowę pochodni.
Uradowany zombie przystanął na propozycję.
-W razie czego, wiesz gdzie mnie szukać.
I zniknął.
Następnego dnia Zuzix obudziła się około 11. Tak to jest jak się nie przesypia nocy. Ubrała się w jakieś przypadkowe ubrania i poszła do pracy w stajni. Po drodze pomachała jej z okna Neesta, czyli Klaudia, która powróciła do Bagoto po dłuższej nieobecności. Po przekroczeniu bramy stajni Tessera od razu poszła do biura pouzupełniać kilka ważnych spraw. W międzyczasie dzwoniła konik, czyli Emilia się zapytać o jazdę dla siebie i Gabi. Dziewczyna się zgodziła i stwierdziła, że ćwiczenia ułoży później, najpierw porządek w magazynie. Jednak zapomniała kto tam miał być...
-Ojej, Nikodem... zaskoczyłeś mnie.
Zombie opierający się o szafę z czaprakami się zdziwił.
-Umawialiśmy się wczoraj...
-Wiem. Ale wypadło mi z głowy. Mam pytanie, czego ode mnie chcesz.
Nikodem się wyprostował i z poważną miną spojrzał w oczy Zuzy.
-Czy jest szansa, żebyśmy dalej byli razem?
Przewróciła oczami. Absurd.
-Jak bym miała być z tobą po tym co zrobiłeś?
-Z miłości na przykład.
Dziewczyna wyrzuciła z szafy wszystkie owijki żeby je poukładać na nowo.
-Okej, nie mogę przestać o tobie myśleć, ale Papież i reszta by się nie zgodzili!
-Od kiedy się przejmujesz zdaniem innych?
Spojrzała na niego z wyrzutem.
-Nie było cię rok. Trochę się zmieniłam, wiesz?
Zombie wbił wzrok w podłogę. Otwarły się drzwi biura, ale nikt nie usłyszał. Zuza pokręciła głowa.
-Możemy dać sobie szansę, ale to już ostatnia.
Uradowany Nikodem rzucił się dziewczynie na szyję i się przytulali chwilę dopóki do magazynu nie zszedł Krzysztof. Zdołał tylko otworzyć usta ze zdziwienia i wybiegł schodami. Zuza poleciła Nikodemowi iść do siebie a sama poszła na górę gdzie czekał już Krzysztof.
-Tak, słucham.
-Czy ty i ten potwór znowu jesteście razem??
-A co cię to obchodzi. Moje życie.
-Zobaczymy... Masz jakieś ładne czapraki?
-Na kogo?
-Na Papa Mobile. Siwy.

Całą drogę z Bagoto Papież rozmyślał o sytuacji w biurze. Jak tego Nikodema zlikwidować? W końcu w jego głowie zaświtał pewien pomysł, jednak do jego realizacji potrzebował osoby, która ma na Zuzix duży wpływ. Tą osobą jest Neesta.