Nadszedł
dzień głosowania. W budynku Senatu Świętego Przymierza jako
pierwszy stawił się Maciej. Usiadł na swoim siedzeniu i
niecierpliwie czekał. Tuż po nim przybył Papież. Z wyraźną
zadumą usiadł w kącie, wyjął różaniec i zaczął go odmawiać.
Z nowo przyjętego w skład sojuszu państwa – ZSRR – przyjechał
Carlos, I Sekretarz razem z SuperKacprem.
Na
końcu konno przyjechała ekipa bagocka. Neesta na swojej klacz
Nidalee przybyła z swojego nowego państwa – Barcelony. Podczas
tego tygodnia się pozmieniało wiele! Zuzix na Anomalys miała obok
siebie Adama siedzącego na Black Celebration. Zmieniły się również
relacje między nimi: byli już oficjalnie parą.
-Boję
się, że mogę tego nie wygrać..
-Wygrasz
Ruda, nawet tak nie mów. -
uspokoiła ją Klaudia - Masz mój głos, jest jeszcze
Kuba. Właśnie, jest już tam w środku?
W
tym momencie na horyzoncie pojawił się kardynał Kuba Herobrine
furkoczący sutanną rozwianą w biegu i trzymający na głowie
biret. Neesta się zaśmiała, zsiadła z konia i przywiązała go do
słupka. Weszła razem z Kubą nabijając się z niego. Zuza
spojrzała w drzwi i na Adama.
-No
cóż, czas na mnie.
-Trzymam
kciuki, wygrasz.
I
swoim zwyczajem wjechała konno do budynku pochylając się w
przejściu.
Na
sali wrzało. Największy hałas robili Rosjanie narzucający się
królowej Barcelony. Głos zabrał Papież.
-W
dniu dzisiejszym odbywa się głosowanie na Konsula Świętego
Przymierza w którym to głosujecie albo na Macieja albo na Zuzix.
Proszę o przemyślane głosy, chodzi tu o naszą przyszłość. Swe
głosy zapisujecie na kartkach i wrzucacie do tej urny. Niech wygra
najlepszy!
Zapanował
szelest karteczek i chwilę później wszystkie głosy były już w
urnie. Do niej przystąpił Kuba i zaczął liczyć. Panowała cicha,
gęsta atmosfera. Po chwili wstał z uśmiechem.
-Mam
przyjemność oświadczyć, że Konsulem Świętego Przymierza na
następną kadencję zostaje... Zuzix!
Rosjanie,
Neesta oraz sama Zuzix wrzasnęli z radości tak, że Anomalys ze
strachu stanęła dęba.
-Czy
Zuzka chce coś powiedzieć?
Dziewczyna
podjechała do mównicy, wzięła mikrofon do ręki.
-Dziękuję
za głosy tym, co na mnie zagłosowali, nie zawiodę Was!
Maciej
się podniósł z siedzenia.
-To
jakiś żart! Ona będzie próbowała odzyskać wolne Bagoto!
Dziewczynie
zszedł uśmiech z twarzy.
-Czy
ty sugerujesz, że wykorzystam rangę do osobistych celów?
-Tak
uważam, tak zawsze było i będzie. Nie wolno ci ufać, jesteś złym
człowiekiem. Ja powinienem wygrać!
-Dziękuję
za głos. Do końca tygodnia zwołam posiedzenie na wygłoszenie
expose.
Herobrine
zakończył zebranie i wszyscy wyszli z budynku w napiętej
atmosferze.
Adam
wstał z trawy gdy tylko usłyszał otwierane drzwi. Zauważył, że
Zuzix wychodzi z marsową miną podszedł do niej.
-Co
się stało, nie wygrałaś?
-Wygrałam.
-To
no hej! Powinnaś się cieszyć!
-Opowiem
ci w domu, okej?
-No
to jedźmy. Neesta jedzie z nami?
Zuzix
obejrzała się za siebie. Klaudię już przejęli wiecznie
szczęśliwi Carlos i Kacpro. Adam wsiadł na konia i pojechali
kłusem do Bagoto.
Odstawili
konie do stajni i poszli do domu Zuzix. Kacpra od jakiegoś czasu nie
było widać w Bagoto, Adam się przeprowadził na własne cztery
kąty. Ale za to zostały wprowadzone tramwaje, wieś się
zadrzewiła, trawa pięknie urosła. W domu Zuzix również zagościła
zieleń, wszędzie było jej pełno. Zrobiła sobie herbatę, Adamowi
kawę i usiedli przy stole.
-To
teraz mów co jest nie tak.
-No
bo widzisz. Bagoto nie jest niepodległe. Jesteśmy pod butem Państwa
Kościelnego.
Adam
się wyprostował.
-To
kto tu rządzi skoro nie ty?Przecież tak dbasz o tą wieś.
-Papież.
A właściwie to ostatnio mam wrażenie, że Maciej.
-Jeszcze
się nie wyzwoliliście? No weź... Przecież to jest okrutne wobec
ciebie i nas.
-Spokojnie
Adam, będzie kolejne głosowanie. Może ktoś z Rady Kardynałów
zmieni zdanie?
-To
jest bezprawie. Tak nie wolno. Oni cię zamietli pod dywan. Ja na to
nie pozwolę.
-Ja
chcę dla tej wsi jak najlepiej, nie wiem co robić Adam. -
powiedziała dziewczyna opierając głowę o ramię chłopaka.