W młodziutkim
państwie: Japonii na polu stała Horo: Wiktoria. Dziewczyna z
wysokimi ambicjami, dążyła do zostania cesarzową, a co za tym
idzie potrzebny jest jej pałac. Bardzo dobrze się składa, że
Papież to jej dobry znajomy i wysyła kapłana na misję! Już ona
się postara, żeby miał zajęcie.
Maciej przyjechał
do Japonii. W zasadzie to przyszedł pieszo, bo konia nie chciał na
nieznany ląd brać. Przywitała go goła połać terenu i wychodząca
z jaskini Wiktoria. Jak tylko go zobaczyła to podbiegła z siekierą
chcąc ścinać drzewo.
-Cześć
Maciej! No na razie nic tu nie ma ale pomożesz mi. Najpierw
wybudujemy dla mnie taki wielki pałac! A potem...
Maciej już wyłączył
słuchanie przerażony co go tu czeka. Rozejrzał się jeszcze raz i
stwierdził, że nie ma gdzie się rozłożyć. Przerwał przyszłej
cesarzowej monolog.
-A
gdzie mam mieszkać?
-A
rozłóż się gdzieś, praca czeka.
-A
gdzie jest kościół w którym mam pracować?
-Nie
ma, trzeba zbudować.
Kapłan chwycił się
za głowę.
-Zapraszasz
mnie do państwa, które jeszcze nie istnieje?
-No
tak. Jesteś kapłanem. Do twojego obowiązku należy pomagać w
swojej parafii. A to jest twoja parafia.
Cóż miał biedny
Maciej zrobić? Jedynie usiąść na pniu drzewa i myśleć jaki by
tu kościół postawić. Jedyne co go cieszyło w tej sytuacji to to,
że nie wziął Gierka. Biedny by się tu tylko męczył...
W Bagoto po
pożegnaniu Macieja wzięto się za wykańczanie wielkiego obiektu
sportowego. Pomagał konkretnie Kuba ale i on musiał uciekać do
Rzymu w sprawach urzędowych. Zuzka chciała wypróbować arenę 1vs1
z przeszkodami jednak... była sama. Ćwiczyła więc cięcia na
lianach. Nagle się zorientowała, że nie oświetliła dostatecznie
korytarzy. Dobrze się składa, będzie mogła poćwiczyć na
potworach. Z korytarza wyskoczył pająk. Raz, dwa i po nim. Kolejny
pająk, szkielet... i zombie. Zuza nie wiedziała co ma robić. Niby
to nie jest Nikodem ale... jednak to jest jego znajomy. Postanowiła
zaryzykować. Rzuciła miecz i podniosła ręce do góry w geście
pokojowego nastawienia. Zombie nagle wypadł z letargu i spojrzał
przytomnie na dziewczynę.
-Chcesz
umrzeć?
-Zaryzykować.
Spojrzał na nią
jak na świra.
-Tobie
życie niemiłe?
-Bardziej
mili są dla mnie nieżywi, żywi też ujdą.
Zombie jakby myślał
chwilę. Potem doznał olśnienia.
-Ach!
To ty jesteś dziewczyną Nikodema! Wiele o Tobie słyszeliśmy,
naprawdę. Już wiem dlaczego. Często tak ryzykujesz życiem?
-Tylko
gdy nie ma nikogo do pomocy.
Nieznajomy się
zaśmiał.
-Widzę,
że nie masz z kim trenować. Sama to zbudowałaś?
-Tak
i tak.
-Niezłe.
Masz może dwa drewniane miecze? Powojowalibyśmy trochę?
Zuza poszła na górę
obiektu i ze skrzyni wyjęła dwa nowe drewniane miecze. Zombie wziął
do ręki, pomachał nim w lewo i prawo.
-Zapomniałem
się przedstawić! Moje imię to Albert. Miło mi Cię poznać.
-Moje
imię już chyba znasz... Zuza.
-En
garde w takim razie!
I zaczęła się
wyrównana walka. Z początku prowadziła Zuza na swojej połowie
areny jednak kiedy Albert zdobył przewagę spowodował upadek
przeciwniczki do wody. Ta jednak się podniosła i próbowała mu
wybić miecz z ręki jednak zombie przewidział ruch. Nie dał sobie
odebrać miecza ale tym razem to on wszedł do wody. Zuza próbowała
się bronić taplając się w mokrym piachu, a kiedy Albert się
wygrzebał wykorzystał to i wytrącił jej miecz z ręki zadając
pchnięcie w zbroję i osuwając dziewczynę na ziemię. W tym
momencie zastał ich wchodzący na trybunę Nikodem. Jak tylko
zobaczył, że jego dziewczyna leży na ziemi a przed nią uzbrojony
napastnik od razu się nań rzucił z krzykiem. Przestraszona nagłym
zwrotem akcji Zuza podbiegła do Nikodema i próbowała go odciągnąć
od Alberta. Kiedy rozdzieliła obu chciała wyjaśnić sytuację
jednak pierwszy do głosu doszedł Nikodem.
-Co
on Ci zrobił?!
-Nic,
trenowałam jedynie walkę...
-Z
obcym? W dodatku zombie? Uzbrojonym?!
Wytłumaczyła mu
całą historię. Albert stał cicho z boku. Nikodem z początku
trochę wściekły jak tylko dowiedział się co się tak naprawdę
działo przytulił do siebie mocno Zuzę. Do Alberta się nie
obrócił. Ten jedynie odparł, że musi iść i czmychnął w ciemny
tunel. Nikodem wziął kilof i radośnie zaczął robić dekoracje w
ścianach wraz z Zuzą.